Małymi krokami zbliżam się wreszcie do ustalenia daty leczenia. Trwa to i trwa, raz jedne badania, potem dugie, czekanie na wizytę i za tydzień z kompletem dokumentów wreszcie udam się na konsultacje w celu ustalenia początku leczenia 🙂
Jestem strasznie ciekawy jak wygląda dostęp do leczenia w małych miastach, jak Wam się żyje z HCV w małych miastach, miasteczkach, mieliście jakieś przykrości? neagtywne nastawienie otoczenia? czy trzymacie chorobę w tajemnicy tylko dla siebie?
Zachęcam do pisania: hcvtoniewyrok@gmail.com
…I pamiętajcie HCV to nie wyrok 🙂