Ale ze mnie sierota! Za tydzień mam wizytę w poradni i standardowo tydzień wcześniej muszę zgłosić się na pobranie krwi. Na szczęście znając swoje zapominalstwo i jedno i drugie wydarzenie wpisałem do kalendarza w komórce (tej, która myśli za mnie). Biorąc do ręki swoje szpitalne papiery zamarłem…prócz badania krwi mam również skierowanie na USG, na które czeka się jakieś 3 tygodnie! Jakim cudem wpisałem pobranie krwi, a nie wpisałem, że mam zadzwonić i umówić się na USG? Tego nie wie nikt. I tak za tydzień pójdę na kontrolę bez wyników, USG dopiero 24 września i potem pewnie ponownie będę musiał się zgłosić do poradni…
Jak się nie ma w głowie, to nogi cierpią…
…A jeśli jesteśmy przy temacie nóg to wczoraj chyba przesadziłem z ćwiczeniami, bo bolą od góry do dołu.
Na szczęście lato wróciło i pogoda za oknem jest cudowna! Jeśli u Was też jest tak słonecznie jak w Warszawie, korzystajcie ile możecie! Musimy złapać jeszcze trochę słońca na nadchodzącą jesień.
Dziś relaks! lekkie ćwiczenia i zobaczymy co dalej 🙂
Miłego weekednu!