Masz HCV? Nie możesz pracować w policji…?

0

Już wczoraj chciałem o tym napisać, ale mieliśmy taki paraliż na ulicach, że po wyjątkowo długim i trudnym powrocie do domu padłem jak zabity…Uważajcie na drodze!Wczorajszy wypadek na Trasie Łazienkowskiej zablokował całe miasto.

Temat jest bardzo poważny i dotyczy problemów z pracą u osób zakażonych HCV.

Poznajcie historię Pana Tomasza

gazetapolska.pl

„Policjant. Silny i wysportowany Tomasz w 2007 roku został skierowany na obowiązkowe badania okresowe. Dwa tygodnie później dostał od lekarzy wiadomość, która zmieniła wszystko – dowiedział się, że ma wirusa HCV. A ten wirus może wywołać wirusowe zapalenie wątroby (WZW) typu C. – To było jak wyrok. Od przedstawicieli komisji lekarskiej usłyszałem, że to automatycznie oznacza kategorię D. W ciągu chwili stałem się trwale niezdolny do służby. I życie mi się zawaliło – wspomina.

W Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi rozkładali ręce: – Cenimy sobie każdego funkcjonariusza, w którego jako instytucja zainwestowaliśmy i który z każdym rokiem nabywał doświadczenia. Tym bardziej jeśli nienagannie wywiązywał się ze swoich obowiązków. Niestety, przepisy nie dają nam fakultatywnego podejścia do kwestii zwolnienia przy orzeczeniu lekarskim o trwałej niezdolności do służby – tłumaczyła wtedy Joanna Kącka, rzeczniczka komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi.

A wszystko przez rozporządzenie resortu spraw wewnętrznych sprzed 20 lat, które stanowi wytyczne dla komisji orzekających o przydatności do służby. Powstało ponad 20 lat temu. Zawiera ono wykaz chorób, które wykluczają ze służby. A wśród nich jest nosicielstwo HCV. – Lekarz orzecznik nie może dyskutować z przepisami. Wirusowe zapalenie wątroby w świetle obowiązującego prawa równa się automatycznie kategorii D. Nie ma miejsca na interpretacje i decydowanie, czy z tą przypadłością można iść do pracy w policji czy nie – wyjaśniał Robert Starzec, dyrektor szpitala MSWiA, gdzie komisja uznała Tomasza za inwalidę.

Tomasz ma 183 cm wzrostu, waży 94 kilogramy, obwód w bicepsie – 44 centymetry. Codziennie chodzi na siłownię. Co miesiąc – zamiast pensji, dostaje nieco ponad tysiąc złotych renty. – Nie wyobrażałem sobie, że tak już ma wyglądać moje życie – mówi.”

Całość przeczytacie tutaj:
http://m.lodz.gazeta.pl/lodz/1,106512,16856205,Ma_wirusa_HCV_i_chce_wrocic_do_policji__REPORTAZ_.html

W 2013 Trybunał Konstytucyjny uznał, że  rozporządzenie resortu mówiące o orzekaniu o niezdolności do służby tylko na podstawie listy schorzeń  jest niezgodne z konstytucją.
Od razu przypomniała mi się głośna sprawa policjanta zakażonego wirusem HIV, która kilka lat temu obiegła media. Okazuje się, że już w 2009 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że nosiciele wirusa HIV mogą pracować w policji: http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/182874,Orzeczenie-sedziow-w-sprawie-zarazonych-policjantow

Skoro przepis jest zły, to dlaczego ciągle istnieje i jest stosowany?
Tu mogą pojawić się obawy, że przecież policjant na służbie ma kontakt z ludźmi i może być zagrożeniem. Pytanie, jak często widzicie policjantów na ulicy, którzy chodzą z otwartymi ranami?

„Na przykład wśród pracowników służby zdrowia, którzy zranili się przez skórę igłą lub innym ostrym przedmiotem skażonym krwią pacjenta zakażonego HCV ryzyko zakażenia i serokonwersji anty-HCV (we krwi pojawiają się dotąd nieobecne przeciwciała anty-HCV) wynosiła średnio 1,8% (zakres: 0-7%). W jednym z badań wykazano, że do zakażenia dochodziło tylko na skutek zranienia igłą do wstrzyknięć, która jest pusta w środku i przenosi więcej krwi. Do zakażenia HCV w następstwie kontaktu błon śluzowych z krwią pacjenta dochodzi bardzo rzadko, przy czym nie odnotowano zakażenia po zabrudzeniu krwią skóry (zdrowej lub uszkodzonej).”
dr n. med. Ernest Kuchar

Jakim zagrożeniem jest więc silny, wysportowany policjant, który np. patroluje ulice?
Ciekawe jak szybko zmieniłyby się przepisy, gdyby po przebadaniu wszystkich policjantów okazało się, że jeden ma HCV, inny HBV, inny HIV i trzeba zwolnić kilka procent załogi. Uważam, że przepis jest bardzo krzywdzący, a każda taka sprawa powinna być badana zawsze indywidualnie.

Czy w Waszych sytuacjach zawodowych również zdarzają się takie przypadki? Jeżeli zostaliście zwolnieni z pracy  lub macie problem ze znalezieniem pracy z powodu HCV dajcie znać. Wiem, że osoby z HCV mają problem z uzyskaniem książeczki sanepidowskiej…problem znika, kiedy nie mówi się o zakażeniu…

źródło:

http://m.lodz.gazeta.pl/lodz/1,106512,16856205,Ma_wirusa_HCV_i_chce_wrocic_do_policji__REPORTAZ_.html
 http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/182874,Orzeczenie-sedziow-w-sprawie-zarazonych-policjantow

AUTOR

Sebastian Gawlik

Rok 2015 to wielki przełom w moim życiu. 18 grudnia otrzymałem ostateczny wynik potwierdzający moje wyleczenie. Wirus niewykrywalny - JESTEM ZDROWY! Po niemal 8 latach zmagań, nieudanej terapii dwulekowej, wreszcie udało się osiągnąć cel i pozbyć wirusa z organizmu. Niech ten blog będzie wsparciem dla wszystkich, którzy dopiero zaczynają walczyć o swoje zdrowie i nadzieją, że pełne wyleczenie HCV jest możliwe.

This Campaign has ended. No more pledges can be made.