A tuż za rogiem…

0

A tuż za rogiem wiosna! I już jutro, późnym wieczorem pojawi się w pełnej okazałości. Co prawda póki co wychyla się do nas jeszcze dość nieśmiało , ale temperatury coraz wyższe i coraz więcej słońca…nareszcie! Wczoraj postanowiłem wykorzystać wolną chwilę i udałem się na spacer po Starym Mieście. To jedno z moich ulubionych miejsc i jak tylko mogę uciekam tam od biurowców i wszystkich problemów. Wczesna pora roku pozwala w pełni cieszyć się widokiem, nim zjadą tłumy turystów i zrobi się tłoczno i gwarno.

Pięknie prawda? Plac Zamkowy prawie pusty, ale na Rynku pojawiają się już uliczni muzycy, przed restauracjami  rozstawiają się powoli ogródki, a woń gofrów i innych smakołyków czuć już z oddali.
To że jeszcze nie sezon widać najbardziej na Ul. Nowomiejskiej, gdzie latem po lody ustawia się kolejka sięgająca nawet kilkunastu metrów, a póki co jest tam zupełnie pusto.

A Wy macie jakieś ulubione zakątki w Waszych miejscowościach?

AUTOR

Sebastian Gawlik

Rok 2015 to wielki przełom w moim życiu. 18 grudnia otrzymałem ostateczny wynik potwierdzający moje wyleczenie. Wirus niewykrywalny - JESTEM ZDROWY! Po niemal 8 latach zmagań, nieudanej terapii dwulekowej, wreszcie udało się osiągnąć cel i pozbyć wirusa z organizmu. Niech ten blog będzie wsparciem dla wszystkich, którzy dopiero zaczynają walczyć o swoje zdrowie i nadzieją, że pełne wyleczenie HCV jest możliwe.

This Campaign has ended. No more pledges can be made.