Gotowi! Do startu! START!

0

lifelinehow.com

Nerka przeszkadza mi w bieganiu! – mówię po powrocie do domu. Jak to nerka? To ją usuń! Dobrze, że nie wątroba 🙂 – usłyszałem…

No tak wypadało sprecyzować, że nerka, to saszetka na klucze, telefon i inne pierdoły, które klamotały tak, że po 100 metrach miałem ochotę wszystko wyrzucić do Jeziorka Kamionkowskiego, ale od początku…zacząłem biegać! Już nie mogłem się doczekać wypróbowania butów i ciuchów, które już jakiś czas czekały na ropoczęcie sezonu. Dziś lekkie zakwasy, ale na szczęście znam umiar i nie szarżowałem za mocno. Muszę wprowadzić parę udoskonaleń, pozbyć się nerki na poczet innego schowka na klucze,telefon i będzie idealnie. Rano w parku spotkałem około 50 innych biegaczy. Nie wiedziałem, że aż tyle osób biega!
Potem ćwiczenia przy myciu okien, a wieczorem wraz z przyjaciółmi odkrywanie nowych smaków. Tym razem Meksyk. Wszystko ok, ale chyba nie pokocham tej kuchni. To już kolejny raz, kiedy niby jest dobrze, a żałowałem wywalonych kilkudziesięciu złotych i godziny oczekiwania na danie.
Najważniejsze, że mamy wiosnę! Jak u Was? Jakieś wiosenne postanowienia? Porządki?

Ja jutro cały dzień w Łodzi, w delegacji…Dawno nie wyjeżdzałem, prawda? 🙂

AUTOR

Sebastian Gawlik

Rok 2015 to wielki przełom w moim życiu. 18 grudnia otrzymałem ostateczny wynik potwierdzający moje wyleczenie. Wirus niewykrywalny - JESTEM ZDROWY! Po niemal 8 latach zmagań, nieudanej terapii dwulekowej, wreszcie udało się osiągnąć cel i pozbyć wirusa z organizmu. Niech ten blog będzie wsparciem dla wszystkich, którzy dopiero zaczynają walczyć o swoje zdrowie i nadzieją, że pełne wyleczenie HCV jest możliwe.

This Campaign has ended. No more pledges can be made.