Sobota to cudowny dzień tygodnia. Jednak jej koniec obwieszcza, że za moment niedziela, a potem praca.
Znowu po wczorajszym zastrzyku nie mam gorączki co uważam za wielki sukces. Dziś jedynie mam lekko ciężką głowę i jak szybko wstaję z łóżka to wiruje cały świat, a przecież nic nie pije:P Na szczęście kaszel już prawie minął i jak tak zostanie to za moment wrócę do śpiewania, bo już trzy tygodnie jedynie mówię. Kaszel odchodzi, ale za to zaczyna mi się robić jakaś dziwna wysypka na łokciach. Póki co mało swędzi, ale jak nie zniknie po kilku dniach będzie mnie czekała wizyta u dermatologa.
Wprowadziłem małą zmianę na blogu:) W zakładkach pojawił się „Serial o HCV” byście zawsze mieli łatwy dostęp do niego bez konieczności grzebania w archiwum.
A Wam jak mija weekend? Jak Wasze terapie? Jestem ciekaw jak znosicie leczenie, jakie macie sposoby na łagodzenie skutków ubocznych, co jecie?, czy macie oparcie w znajomych? rodzinie?
Piszcie: hcvtoniewyrok@gmail.com