5m/5km

8

Uwielbiam te moje rozbiegane soboty! Dziś mimo tego, że biegałem już przed 9 rano było tak gorąco, że przbiegłem tylko 4km. Standardowo moim targetem jest 5km. Pewnie dla niektorych to śmiesznie mało, ale nie biegam dla rekordów, nie planuję też startów w maratonach. Robię to jedynie dla siebie i sprawności organizmu. Przy chorej wątrobie trzeba też uważać, żeby jej nadmiernie dodatkowo nie obciążać.

Wszystkim „wątrobowym” biegaczom polecam ciekawy artykuł „Bieganie a leczenie HCV”  oraz materiał video:

Pamiętacie moją wydolność fizyczną w trakcie przyjmowania interferonu i rybaviryny? Mój wyczyn w „bieganiu” to całe 5 metrów! Do dziś pamiętam jak prawie zasłabłem na przejściu i zalałem się zimnym potem…a wszystko żeby zdążyć na zielone światło…nie zdążyłem. Teraz w trakcie przyjmowania leków 3D praktycznie nie czuję, że jestem w trakcie leczenia. Nie czuję leczenia do tego stopnia, że musiałem sobie ustawić alarmy w telefonie, które kilka minut przed przyjęciem leków dzwonią z przypomnieniem, a za 15 minut dla upewnienia dzwonią ponownie z pytaniem: „Na pewno wziąłeś leki?” …Zginąłbym bez tej elektroniki 🙂

Cały czas czekam na Wasze zdjęcia z wakacji! Przede mną kilka dni wolnego – nie licząć jutrzejszego koncertu i środowej wizyty w klinice w Mysłowicach!

Miłego (upalnego) weekendu!

AUTOR

Sebastian Gawlik

Rok 2015 to wielki przełom w moim życiu. 18 grudnia otrzymałem ostateczny wynik potwierdzający moje wyleczenie. Wirus niewykrywalny - JESTEM ZDROWY! Po niemal 8 latach zmagań, nieudanej terapii dwulekowej, wreszcie udało się osiągnąć cel i pozbyć wirusa z organizmu. Niech ten blog będzie wsparciem dla wszystkich, którzy dopiero zaczynają walczyć o swoje zdrowie i nadzieją, że pełne wyleczenie HCV jest możliwe.

This Campaign has ended. No more pledges can be made.