Zielono mi

0

Brrrrrrr… za oknami coraz zimniej i już czuć, że zima tuż tuż. Sezon na picie gorących, rozgrzewających herbat uważam za otwarty. Uwielbiam herbatę różaną z pąkami kwiatów, z opuncji figowej lub inne cudownie pachnące mieszanki. Zdarza mi się też pić herbatę zieloną i tu pojawia się pytanie czy zielona herbata jest dla wątroby zdrowa?

„Pierwsza wzmianka o roślinie herbacianej pojawiła się w III wieku p.n.e. i mówiła o chińskim lekarzu, który zalecił ją jako środek wzmagający koncentrację i bystrość. Do III-go wieku n.e. napój herbaciany traktowany był jako lek, sporządzany ze świeżych zielonych liści pochodzących z dziko rosnących drzew herbacianych. Aby dorównać zwiększającemu się popytowi oraz zapewnić regularne zbiory – rolnicy chińscy zaczęli sadzić i uprawiać krzewy herbaciane. Powstały nowe plantacje na wzgórzach ciągnących się wzdłuż rzeki Jangcy. Z czasem rozwinął się system suszenia oraz przetwórstwa liści. W przeciągu kilku wieków popularność herbaty bardzo wzrosła, doceniono jej właściwości. Wszelakie wartości zielonej herbaty, od orzeźwiających po zdrowotne, przyczyniły się do jej rozpowszechnienia poza wielkimi Chinami.

kobieta.onet.pl

Buddyjscy Mnisi z Chin przywieźli herbatę oraz jej sadzonki do Japonii, gdzie wkrótce również powstały plantacje. Japonia stworzyła swój własny, złożony i unikalny ceremoniał picia herbaty, który jest rytuałem ze ściśle określonymi regułami. Parzona w odmienny niż w Chinach sposób i do tego sproszkowana (Matcha), stanowiła podstawę ceremoniału pozwalającego na osiągnięcie stanu odnowy duchowej i harmonii ze światem.

Herbata zielona jest najstarszym napojem świata. To jeden z najstarszych napojów znany w Chinach co najmniej od ponad 4500 lat. Powszechnie też uważano Chiny za ojczyznę herbaty, ale obecnie już wiadomo, że w tym samym czasie drzewa herbaciane rosły dziko w górskich dżunglach północno-wschodnich Indii (Assam), Birmy, Wietnamu i Laosu oraz na południowych stokach Himalajów.
Chociaż dla Chińczyków i Japończyków od pięciu tysięcy lat stanowi napój codzienny, w Europie pojawiła się dopiero na początku XVII wieku. Na europejskich stołach nie zagościła jednak zbyt długo. Za sprawą Anglików, którzy zalali cały kontynent herbatą czarną –  sfermentowaną, jej zielona siostra popadła w niełaskę. Obecnie jednak, wraz ze wzrostem świadomości o zdrowym odżywianiu, zielona herbata w Europie ma coraz większe znaczenie. Jej spożycie w Niemczech, Francji, Włoszech i Anglii w ciągu ostatnich lat wzrosło aż trzykrotnie.”

Według badań nad tym naparem okazuje się, że posiada on wiele właściwości leczniczych.

www.hellozdrowie.pl
„Zawarta w zielonej herbacie kombinacja składników dość skutecznie zwalcza bakterie i wirusy. Flawanole hamują namnażanie się chorobotwórczych drobnoustrojów, zaś witamina C dodatkowo chroni komórki przed agresorami. 2 kolei witamina A i karoten chronią błony śluzowe. Dzięki temu zielona herbata jest środkiem nadającym się zarówno do przeciwdziałania, jak i do leczenia wspomagającego chorób infekcyjnych, na przykład grypy, przeziębienia, biegunki czy stanów zapalnych śluzówki jamy ustnej lub dziąseł. W tradycyjnej chińskiej medycynie zieloną herbatę zaleca się również w leczeniu wspomagającym poważniejszych schorzeń- np. dyfterytu czy czerwonki. Z kolei lekarze radzieccy z dobrym skutkiem stosowali zieloną herbatę w leczeniu chronicznych stanów wirusowego zapalenia wątroby. W myśl zasad makrobiotyki obmywania herbatą Bancha stosuje się przy grzybicach skóry i narządów płciowych. Herbata stała się narodowym napojem Anglików i Fryzów (Wschodnich) na długo, nim odkryto jej antybakteryjne działanie. Można zatem powiedzieć, że instynktownie wybrali używkę, która nie dość, że jest smaczna, to jeszcze oferuje ochronę przed przeziębieniami – bardzo istotną w chłodnym klimacie.
Herbata jest silnym środkiem zapobiegającym gniciu i psuciu się. Czosnek roztarty w świeżym naparze herbaty był od dawna stosowany jako narodowy rosyjski środek na ból zębów i zapalenie dziąseł. Lek ten daje efekty już po kilku minutach, co można wyjaśnić bakteriobójczym, a także ściągającym działaniem tego zestawu na błonę śluzową.”
A teraz złe informacje…

Zeszłoroczne doniesienia z „Journal of Nutrition” wskazują, że spożywanie zbyt dużej ilości polifenoli zmniejsza wchłanianie żelaza do krwi, co może skutkować anemią i niedotlenieniem komórek. Dowody farmakologiczne i toksykologiczne wskazują też na to, że polifenole zielonej herbaty mogą powodować w pewnych stężeniach stres oksydacyjny oraz działać toksycznie na wątrobę. W związku z tym konsumenci powinni ostrożnie spożywać produkty przygotowane ze skoncentrowanego ekstraktu zielonej herbaty. Inne dowody zaprezentowane w artykule ostrzegają przed spożywaniem zielonej herbaty przez kobiety w ciąży.

Na szczęście 2-3 filiżanki zielonej herbaty dziennie są zupełnie nieszkodliwe, a w dodatku mogą nam pomóc. 

Polecam fajny artykuł na temat herbaty: http://www.faceci.com.pl/subskrypcja26.html
                                                           Kto chętny na filiżankę? 

AUTOR

Sebastian Gawlik

Rok 2015 to wielki przełom w moim życiu. 18 grudnia otrzymałem ostateczny wynik potwierdzający moje wyleczenie. Wirus niewykrywalny - JESTEM ZDROWY! Po niemal 8 latach zmagań, nieudanej terapii dwulekowej, wreszcie udało się osiągnąć cel i pozbyć wirusa z organizmu. Niech ten blog będzie wsparciem dla wszystkich, którzy dopiero zaczynają walczyć o swoje zdrowie i nadzieją, że pełne wyleczenie HCV jest możliwe.

This Campaign has ended. No more pledges can be made.