Po wczorajszym przypływie energii, dzisiaj fizycznie i psychicznie kiepsko. Może przesadziłem ze spacerem?
Przyszedł do mnie mój nowy, upragniony telefon, który ma dosłownie wszystko co każdy facet lubiący gadżety chciałby chyba mieć, a ja nie potrafię się z tego cieszyć.Trochę się pobawiłem, posprawdzałem i koniec ;/…
Do tego cały czas mam ohydny kaszel i coraz gorzej mi się mówi. Czy faktycznie kaszel to jeden ze skutków ubocznych leków? a co z gardłem? ledwo gadam, a muszę! Za to temperatura w normie…
Dodatkowo musiałem odwołać imprezę urodzinową, która miała odbyć się w sobotę 6 października.
Data idealna, bo urodziny mam 7 października, do tego są to 30 urodziny, miał być mój koncert i mała akcja kampanii „Obudź się, póki wirus HCV drzemie”….ale skąd pewność, że dam radę cokolwiek powiedzieć? już nie wspominam o śpiewaniu:(
Ehhhh koniec tego użalania, może uda mi się dzisiaj wreszcie zasnąć o normalnej porze!