Nie chciałem Was zadręczać swoimi problemami, ale dziś mi na prawdę źle i smutno. Późnym popołudniem dowiedziałem się, że w wypadku samochodowym zginęła moja znajoma Małgorzata Gudejko- Masalska, aktorka, piosenkarka, pisarka, a przede wszystkim cudowna, roześmiana kobieta. Mimo, że nie kontaktowaliśmy się zbyt często, a ostatnio jedynie na facebooku, kiedy to ucinaliśmy sobie pogawędki na czacie to nie mogę uwierzyć, że jej już nie ma.
Jakie to życie jest kruche i bardzo niesprawiedliwe…
Jutro gram koncert w plenerze, a jakoś nie mam ochoty do skakania po scenie…SHOW MUST GO ON…